Moje wspomnienia z wycieczki do Londynu

1 kwietnia 2019 r. klasa II a rozpoczęła swoją pięciodniową wycieczkę do Londynu, wraz z paniami Klaudią Borecką-Krzemień i Moniką Kawiak oraz przewodnikiem panem Michałem Szczepurkiem. O 4:30 wszyscy staliśmy zwarci i gotowi na lotnisku w Pyrzowicach, aby stamtąd o godzinie 6:25 rozpocząć naszą podróż na lotnisko w London Luton.

Po przylocie do Anglii i transferze autokarem do Hotelu Queens Crystal Palace od razu ruszyliśmy do dzielnicy Greenwich, gdzie głównym punktem było Królewskie Obserwatorium Astronomiczne stojące na południku zerowym, od którego liczymy długość geograficzną, była wiec to na pewno ciekawa informacja dla klasy o profilu z rozszerzoną geografią. Następnie odbyliśmy rejs po Tamizie, który zapewnił nam możliwość podziwiania bogatej architektury Londynu. Następnie udalismy się w stronę jednego x symboli miasta – mostu Tower Bridge. Wejście na samą górę i stąpanie po szklanej podłodze kilkadziesiąt metrów nad ziemią jest czymś, co koniecznie trzeba przeżyć, będąc w Londynie. Zmęczeni po całym dniu zjedliśmy popularne Fish and Chips w restauracji o nazwie „The Hung, Drawn and Quartered” co dosłownie oznacza: „Powieszony, Ciągnięty i Poćwiartowany,” a stamtąd wyruszyliśmy metrem do hotelu, gdzie zmęczeni po całym dniu mogliśmy rozpakować się, spędzić czas w pokojach i porozmawiać.

Drugiego dnia każdy z nas mógł podziwiać słynne London Eye czy Pałac Westminsterski, jedyną rzeczą do jakiej będziemy musieli wrócić sami w przyszłości to kultowy Big Ben, który przykryty rusztowaniami przechodzi właśnie renowację. W deszczowej pogodzie, ale uśmiechnięci, poszliśmy do National Gallery, gdzie nasz przewodnik pan Michał opowiadał o obrazach i nawet jeśli wśród nas nie było fanów zwiedzania takich miejsc, to każdy słuchał z ogromnym zaciekawieniem o genezie tych dzieł. Ostatnim punktem drugiego dnia było Muzeum Londynu w którym historię tego miasta przedstawiła nam rodowita Brytyjka. Mogliśmy poznać Londyn nie tylko za czasów jego świetności ale w momencie, gdy przechodził swoje najcięższe lata (np.: w czasie Wielkiego Pożaru lub zarazy).. Wracając powoli do stacji metra minęliśmy dzielnice biznesową i cudowną katedrę świętego Pawła położoną w najstarszej części Londynu.

Atrakcje trzeciego dnia to z pewnością zmiana warty pod Pałacem Buckingham, która od zawsze cieszy się ogromną popularnością i na pewno warto to zobaczyć. Po południu była okazja do zwiedzenia trzech z dowolnych muzeów. (Museum of Natural History, Science Museum oraz Voctoria and Albert Museum).. Zrobiliśmy dużo zdjęć i wróciliśmy do Leicester Square na obiad w Pizza Hut, gdzie najedliśmy się do syta przed widowiskiem w jednym z Londyńskich teatrów. Musical&Show „Michael Jackson- Thriller”- taniec, śpiew i interakcja z publicznością. Niejedno z nas miało łzy w oczach i gęsią skórkę słysząc najpopularniejsze piosenki Króla Popu. Wyszliśmy w rozśpiewanym nastroju do tętniącego życiem nocnego miasta, z uczuciem w sercu którego nikt nie zapomni na długo. Wydarzenia teatralne zawsze budzą w człowieku wiele emocji, szczególnie gdy są tak doskonale przygotowane i widać w nich ogromną pasję.

Dzień czwarty był idealny na zwiedzanie na tarasie drapacza chmur Sky Garden. Wjazd na samą górę i podziwianie panoramy Londynu wśród roślinności był okazją do zrobienia wielu ładnych zdjęć i zerknięcia „z góry” na atrakcje które zdążyliśmy zobaczyć w poprzednich dniach. Popołudnie spędziliśmy w Madame Tussaud’s, oglądając figury woskowe gwiazd sportu, kultury, muzyki i nauki. Dla jednych przerażające, dla innych okazja, by stanąć twarzą w twarz z osobistością znaną dotychczas tylko z ekranów, kolejna rzecz na liście ciekawych doświadczeń. Tego dnia udaliśmy się również do Muzeum Brytyjskiego w którym szczególne zaciekawienie przyniosła wystawa o mumiach i starożytnym Egipcie. Jeśli nigdy nie mieliście okazji zobaczyć zmumifikowanego człowieka, Muzeum Brytyjskie da Wam tę okazję.

Ostatni dzień wiążemy ze zwiedzaniem University of Oxford, renomowanej uczelni w Europie i na świecie. Duże wrażenie zrobiła na nas Great Hall, na której inspirowali się scenarzyści z Harrego Pottera przy tworzeniu Wielkiej Sali Hogwartu i rzeczywiście podobieństwo jest uderzające. Ostatnim punktem był zamek Windsor. Dzięki audioprzewodnikom, które dostaliśmy przed wejściem dowiedzieć mogliśmy się, że Królowa aktualnie przebywa w zamku, jednak niestety nie udało nam się jej zobaczyć. Widzieliśmy za to jej żołnierzy, dawne meble czy suknie i diadem panny młodej z Royal Wedding. Tym akcentem zakończyliśmy zwiedzanie Anglii i pojechaliśmy na Lotnisko. Po północy, szóstego kwietnia wylądowaliśmy w Polsce nie mogąc uwierzyć, ze nasza podróż dobiegła końca. Nie jeden z nas określił wyjazd jako „najlepszą wycieczkę szkolną, na jakiej byli”. Nie ma się co dziwić, wykorzystaliśmy maksimum naszych możliwości odnośnie zwiedzania, umocniliśmy nasze więzy klasowe, pośmialiśmy się razem i zebraliśmy doświadczenia na całe życie. Na naszej mapie podróżniczej Londyn z pewnością jest do odhaczenia. Szczególnie chcieliśmy podziękować duetowi nauczycielskiemu w składzie z Panią Klaudią i Panią Moniką, Rodzicom a także Panu Michałowi, ponieważ takiego przewodnika ze świecą szukać. Kwietniowa wycieczka do UK zapadnie w naszej pamięci już na zawsze 🙂

Julia Wons (kl. II a)