Na pierwszy rzut oka trudno znaleźć coś wspólnego między górniczymi Tarnowskimi Górami na Śląsku a spokojnym miasteczkiem Sremskie Karłowice w serbskiej Wojwodinie.
Jedno słynie z podziemnych korytarzy i corocznego Święta Gwarków, drugie z barokowych cerkwi, urokliwych uliczek i zielonych brzegów Dunaju.
A jednak — jeśli cofniemy się o ponad trzy stulecia, do burzliwego XVII wieku — okaże się, że losy tych dwóch oddalonych od siebie miejsc splata wspólna nić historii.
W sierpniu 1683 roku Tarnowskie Góry przeżyły wydarzenie, które do dziś jest powodem lokalnej dumy. Przez miasto przejeżdżał sam król Jan III Sobieski, prowadząc swoją armię na odsiecz Wiednia.
Wspomnienie tych wydarzeń żyje do dziś w corocznym święcie Gwarków, zwieńczonym barwnym pochodem, w którym pojawia się Sobieski w towarzystwie Marysieńki i husarzy — przypominając, że Tarnowskie Góry były znaczącym przystankiem w drodze na pole jednej z najważniejszych bitew w dziejach Europy.
Zaledwie szesnaście lat po zwycięstwie pod Wiedniem, setki kilometrów dalej, w niewielkich Sremskich Karłowicach, rozegrał się kolejny ważny moment historii – tym razem nie bitewny, lecz dyplomatyczny.
To właśnie tam, w styczniu 1699 roku, podpisano słynny Pokój w Karłowicach, kończący tzw. Wielką Wojnę Turecką.
Przy wspólnym stole zasiedli przedstawiciele największych potęg Europy: cesarstwa Habsburgów, Wenecji, Rosji i Rzeczypospolitej.
Dla świata chrześcijańskiego był to moment przełomowy – kres kilkuwiekowej ekspansji Imperium Osmańskiego na zachód. Na pamiątkę tych wydarzeń w Karłowicach wzniesiono Kaplicę Pokoju, skromną, okrągłą budowlę o głębokiej symbolice.
Tarnowskie Góry i Sremskie Karłowice to dwa różne rozdziały tej samej opowieści:
pierwszy – marsz ku zwycięstwu,
drugi – pokój po latach walk.
W jednym mieście król Jan III Sobieski ruszał w drogę, by zatrzymać potęgę sułtana; w drugim – jego zwycięstwo zostało przypieczętowane na pergaminie podpisami dyplomatów.
Dziś oba miejsca wciąż celebrują tamte czasy.
I choć dzieli je prawie tysiąc kilometrów, łączy je wspólne przesłanie: że nawet po najdłuższej walce przychodzi moment, gdy oręż ustępuje słowu, a wojna – pokojowi i współpracy.
Właśnie w tym duchu narodziło się nowe partnerstwo między
I Liceum Ogólnokształcącym im. Stefanii Sempołowskiej w Tarnowskich Górach a Karlovačką Gimnaziją w Sremskich Karłowicach.
25 października 2025 roku dyrektorzy szkół – Tomasz Tomaszewski oraz Dejan Orlić – podpisali umowę o współpracy.
Dwaj nauczyciele – Andrzej Ecler i Gavra Dražić – od kilku lat aktywnie działali na rzecz zawarcia tej umowy.
To właśnie dzięki ich zaangażowaniu udało się ją sfinalizować.
Porozumienie między szkołami to coś więcej niż formalna umowa – to most zbudowany z historii, kultury i młodzieńczej ciekawości świata.
Uczniowie obu szkół, połączeni wspólnym dziedzictwem XVII wieku i ideą dialogu, będą mogli poznawać swoje kraje, języki i tradycje.
W planach są wymiany uczniowskie, projekty nauczycielskie oraz wspólne przedsięwzięcia poświęcone wartościom, które łączą Europę Środkową.
Dla młodzieży z Tarnowskich Gór i Sremskich Karłowic to wyjątkowa okazja, by przekonać się, że historia nie dzieli – przeciwnie, potrafi być początkiem przyjaźni.
Tak jak niegdyś pokój podpisany w Karłowicach przyniósł realną zmianę w Europie, tak dziś podpisane przez tarnogórską i karłowicką szkołę porozumienie symbolicznie łączy dwa miasta, budując nową opowieść.
Gimnazjum Karłowickie leży w samym sercu miasteczka.
Szkoła ta od ponad dwóch i pół wieku jest symbolem serbskiej tradycji, wiedzy i ducha narodowego
.
Jej historia to nie tylko dzieje jednej placówki edukacyjnej, ale także opowieść o narodzie, który mimo przeciwności losu potrafił zachować i rozwijać własną kulturę.
Początki szkoły sięgają pierwszej połowy XVIII wieku, gdy w monarchii habsburskiej zaczęły się rodzić idee świeckiego szkolnictwa.
W 1733 roku do Karłowic przybył Emanuel Kozacinski, aby objąć funkcję profesora i rektora Słowiańsko-Łacińskiej Szkoły.
Wykładał łacinę, poetykę i retorykę.
Stworzył pierwsze pełne gimnazjum serbskie, pomyślane tak, by z czasem przekształciło się w akademię.
W 1790 roku metropolitą karłowickim został Stefan Stratimirović, wykształcony w Wiedniu – człowiek niezwykle światły.
Dzięki jego wysiłkom i wsparciu bogatego kupca Dimitrija Anastasijevića Sabova doprowadził do utworzenia gimnazjum serbskiego w Karłowicach.
Rok później cesarz Franciszek I zatwierdził statut szkoły, a gimnazjum oficjalnie rozpoczęło działalność.
Od samego początku stało się ono nie tylko ośrodkiem nauki, lecz także centrum serbskiego życia duchowego i kulturalnego.
To tutaj rodziły się idee, które później wyznaczały kierunek rozwoju serbskiego społeczeństwa.
Dziś Gimnazjum Karłowickie, najstarsza i jedna z najbardziej prestiżowych szkół w Serbii, działa w pięknym budynku wybudowanym w stylu serbsko-bizantyjskim w 1891 roku, łącząc tradycję z nowoczesnością.
Każdy, kto odwiedza Sremskie Karłowice, dostrzega, że ta szkoła nie jest zwykłym miejscem nauki – to żywy pomnik ponad dwustuletniej historii, instytucja, która nigdy nie przestała wierzyć w wartość wiedzy jako potężnej siły na drodze rozwoju kolejnych pokoleń.





